PASTA LA VISTA
Wczoraj z rodzicami, chrzestną i siostrą pojechałam na obiad do niewielkiej restauracji na obrzeżach Warszawy.
Miejsce z początku niepozorne, bo przy samej drodze, ale zapach wydobywający się z kuchni był niesamowity. Obiad zjedliśmy na niewielkim, ale bardzo przytulnym i zielonym tarasie. Tak jak już wspomniałam, restauracja jest przy samej drodze, ale przez cały pobyt w restauracji nie usłyszałam nawet jednego samochodu przejeżdżającego obok.
Co do jedzenia.... Pychota!
Ze względu na to, że zaczęłam "dietę" (jeśli w ogóle można to tak nazwać) zjadłam sałatkę z grillowanym kurczakiem, czarnymi oliwkami i granatem, mama makaron z łososiem, tata ooogromną pizze, Iga-moja siostra makaron z pesto i kurczakiem (po chwili jednak wymieniła się z moją mamą bo miała ochotę na łososia), a ciocia sałatkę z krewetkami, rukolą i prażonymi orzechami. Na deser typowo włoskie dania, bo tiramisu i panna cotte.
Wszyscy bardzo zadowoleni z przepysznego jedzenia wróciliśmy do domu.
A tu krótka fotorelacja:
PIZZA z bekonem, jajkiem i rukolą
Sałatka z grillowanym kurczakiem, czarnymi oliwkami i granatem
Sałatka z krewetkami, rukolą i prażonymi orzechami.
TU LINK DO STRONY PASTA LA VISTA --> KLIK
Serdecznie polecam!
Pozdrawiam, Patka
Pewnie bylo milo :)
OdpowiedzUsuńhttp://midnightmargaret.blogspot.com/